Pokój Sawyer'a

Nie zareagowała na jego dłoń w każdym bądź razie nie zaprotestowała,oddała się pocałunkowi,kiwiąc lekko zgiętą nogą

Musnął dłonią jej ciało pod bluzeczką. Nie przerywał pocałunków.

Zadrżała a serce doznało palpitacji,które zapewne usłyszał,przez co Emma się zarumieniła.Nie przestała odwzajemniać pocałunków no bo niby po co maiła by to zrobić

Nie przerywał tych delikatnych pieszczot.

Obie dłonie skierowała na jego plecy,zresztą i tak nie miała z nimi co zrobić.Jedna z dłoni zacisnęła delikatnie się na jego bluzkę nie odrywając się od je jego ust,nie odsunęła się na centymetr.

Delikatnie podwinął jej bluzkę, zaczął ją całować coraz niżej.

Dłonie wsunęła mu bardzo powoli pod bluzkę,w efekcie znalazły się ona na plecach i już tam zostały.Westchnęła leżąc spokojnie

Zaczął całować ją od żeber, aż po pępek. Takie miłe i delikatne pieszczoty na wieczór.

Praktycznie przestała oddychać napinając lekko ciało co sprawiło ze żebra były jeszcze bardziej widoczne i wystające niż przedtem.Serce znowu przyśpieszyło,sama ona to odczuła że buzuje jej w klatce piersiowej.

Zaśmiał się w myślach, zatrzymał dłużej pocałunki na jej brzuchu. Po czym podniósł głowę i spojrzał na nią z łobuzerskim uśmiechem.

Popatrzyła na niego nieco w dół.Uśmiechnęła się nieco skrepowana,w końcu wiedział w których momentach serce jej waliło jak oszalałe.

Położył się obok, nie będzie już zmuszać jej serca do takiej pracy.
- Jesteś taka słodka. - zamruczał czule, głaszcząc ją dłonią po policzku.

-tak?udała zdziwioną
-co już koniec?-udała zawiedzioną lecz po chwili wgramoliła się na niego niezbyt efektownie ale dała rade.Gdy już sobie na nim była uśmiechnęła się szyderczo

Zaśmiał się cicho leżąc pod nią, rozłożył ręce na wznak.
- Jestem cały twój o Pani. - uśmiechnął się.

Zadarła nosa robiąc przejętą minę
Nachyliła się i zatrzymała chwile przed złączaniem ich ust
-mhm-mrukła bardzo cicho

- Zakułaś me serce w kajdany, rób co Ci się żywnie podoba. - mruknął cicho, patrząc w jej oczy.

-poczułam się jak psychopatka wiesz-dotknęła wargami jego usta szybko się odsuwając
Złapała go za nadgarstki
-teraz masz kajdany i na rękach-zaśmiała się cicho

Roześmiał się głośno.
- Ale moja psychopatka. - odparł po krótkim pocałunku.

Nachylała się nad nim nadal czując jego zimny oddech,puściła jego dłonie
-no teraz masz swobodę działania-zaśmiała się

Od razu złapał ją w żelazny uścisk, zaczął ją całować w szyję, wsunął dłonie pod jej bluzkę.
- Wiesz, że puściłaś na wolność nieobliczalnego wariata? - mruknał nieco złowieszczo.

-wiem-uśmeichnęła się szeroko wyglądając przy tym na dumną z siebie
-zdaję sobie z tego sprawę,że nieobliczalnego-nadal promieniała uśmiechając się

- Oh ty, zrobiłaś to specjalnie. - połaskotał ją przez chwilę. Podsunął jej bluzkę do góry, przejechał opuszkami palców po jej plecach.

-no a jakże-zachichotała
Czując że bluzka idzie w górę przez głowę przeszła jej nieco wstydliwa myśl"możesz ściągnąć ją"przez co zarumieniła się

- Jeśli mam przestać, powiedz. - mruknął cicho, na chwilę odsuwając się od jej szyi. Oblizał wargi, dłońmi zjechał niżej. Jedną dłoń jednak położył jej z tyłu głowy i przycisnął do siebie całując agresywnie.


[muszę spadać, pa]

Nic nie powiedziała,całowała go równie namiętnie lecz była przy tym o nutę delikatniejsza w końcu jak to kobieta.