Pokój Ellen

Chwilę siedząc milczała
-może ja pójdę..nie chce zawadzać-gdy poczuła dłoń Ellen miłe ciepło bijące od niej przeszło całe ciało Emmy.

- Em... ty nigdy nie będziesz przeszkadzać...- odparła, uśmiechając się życzliwie. Spoglądnęła na nią, po czym przytuliła lekko czując bijące zimno od jej ciała.

-ooo to nowość,cieszy mnie to-jeszcze niedawno Emma nie pomyślałaby że na jej drodze spotka kogoś tak życzliwego wobec jej osoby.Wtuliła sie lekko,tak lekko jak najbardziej tylko umiała.

- Pamiętaj, zawsze masz mnie...- dorzuciła po chwili mrużąc oczy. Co prawda Emma była jej jedyną przyjaciółką, jak i najbliższą osobą.

-Będę pamiętać-w końcu na pamięć Em nie ma co narzekać.
-Ellen..powinnaś wiedzieć,że w okolicy..wampiry to nie jedyne potwory...Emma w trosce wolała ostrzec przyjaciółkę

- Czyżby wilkołaki?- Uprzedziła rozmówczynię szybką wypowiedzią.

-tak,właśnie ich je mam myśli,uważaj proszę...-zdziwiła się że Ellen o nich wie,ale wolała chyba nie pytac skąd.

- Hm... mimo, iż dowiedziałam się o tym wszystkich niedawno moja inteligencja sięga dalej... - Zaśmiała się, zerkając w okno.

-No nie wątpię-przytaknęła Ellen również spoglądając w okno,rożne pierdoły kłębiły się jej w głowie

Spojrzała na nią z uniesioną brwią, śmiejąc się cicho. Nie rozumiała wielu rzeczy, jednakowoż nie śmiała o nie pytać, woląc z tym zaczekać...

Jakie szczęście,że Emma umie przejrzeć ludzkie myśli
-Ellen..pytaj a nie-zerkła na nią oczami pełnymi zachęty x3

- Skąd wiesz, że...?- spojrzała na nią z dezoprobatą, po czym na jej twarzy pojawił się cwaniacki uśmiech.

-mam swoje sposoby..a raczej dar,słyszę myśli innych-uśmeichnęła się szyderczo
-więc nie wymiguj się tylko pytaj

- A jak to działa? - zapytała, siadając po turecku naprzeciw niej.

Emma się wzdrygnęła a oczy zapłonęły jej czerwienią.Zawahała się czy czasem nie zejść z parapetu ale pozostała na nim.
-Czego tu?-zapytała oschle przedstawiciela jakże znienawidzonej rasy kundli...

- Ależ nie, skądże...- odparła, patrząc na chłopaka. Kim on jest, pomyślała. Zlustrowała go dogłębnie, Jego czarne, pełne oczy wyrażały gniew, pożądanie, tak uważała. Po chwili przyszło jej na myśl to, o czym przed chwilą rozmawiała z Emmą. Czy to było możliwe?

Kiedy chłopak uniósł ją do góry nabrała powietrza i zacisnęła zęby mocno.
- Niektórzy mają dziwne hobby...- odparła, przy czym ugryzła go nagle w dłoń, zostawiając widoczny ślad zębów. Mimo, iż mogło to nie poruszyć chłopaka, powinno. Miała dość mocny zacisk szczęki. Przymrużyła oczy, jakby czekając na reakcję wampirzycy, jak i wilkołaka.

-zostaw ją!-syknęła a raczej warkła.W mgnieniu oka znalazła się obok wrogiego osobnika.Zimnymi dłońmi złapała jego rękę zanurzając w niej swoje kły;co za sobą pociągnęło to iż jego ręka począwszy od palców kończąc na ramieniu cała zdrętwiała,uścisk jego musiał się rozluźnić...następnie ręka sprawiała odczucie tego że płonie.
-Ellen uciekaj!-zawołała do dziewczyny łapiąc ją i dając za siebie zasłaniając własnym lodowatym ciałem.

W oka mgnieniu odsunęła się, chowając za Emmą. Po chwili potarła wierzchem dłoni w okolicy obojczyka, po czym spojrzała na dłoń. Widniała na niej smuga głębokiej czerwieni. Wiedziała, co to znaczy. Stanęła przy drzwiach czekając na dziewczynę. Nie wyjdę bez ciebie, pomyślała wiedząc, że ona to zrozumie. Jednakowoż zapach jej krwi był na tyle kuszący, iż i ona mogła stracić nad sobą panowanie i poddać się instynktowi.

-Uciekaj i nie czekaj na mnie,mi nic nie będzie!-wypchnęła ja z pokoju barykadując przejście własnym ciałem .Wzrok wtopiła w napastniku.

Stojąc przy framudze drzwi zamarła w bezruchu chwilowo. Dopiero po kilku sekundach zbiegła po schodach w dół. Jej rana przy szyi zaczęła mocniej krwawić, brudząc przy tym bluzę. Ona nie martwiąc się tym teraz przyspieszyła. Będąc przy samych drzwiach potknęła się, przewracając i tym samym uderzając głową o kant kanapy w salonie.

Pognała za Ellen,gdy już do niej dotarła ona leżała na ziemi,wzięła ja na ręce i wyskoczyła przez okno pędząc gdzie w nadchodzącym mroku.
[zt obie]