Kuchnia

Wszedł do kuchni.
- Na co masz ochotę? - spytał Em.

Weszła za nim i przystanęła obok
-hmm-zastanowiła się drapiąc po głowie
-lody-wymamrotała że aż jej się oczy zaświeciły x3

- Lody? - udał zdziwienie, podszedł do lodówki i otworzył zamrażalnik, wyciągnął z niego pudełko lodów. Postawił na stole i podał jej łyżeczkę. Otworzył lody.
- No chyba, że chcesz miseczkę.

-o nie..nie chce miseczki później trzeba będzie zmywać...po co sobie utrudniać życie-uśmiechnęła się i zanurzyła łyżeczkę w lodach

Zaśmiał się pod nosem.
- Co racja to racja. - nabrał trochę lodów i włożył do ust. Nie czuł żadnego smaku, nawet zimna. Po prostu połknął jakby nigdy nic.

Nabrała dość sporo na łyżeczkę i włożyła do ust po czym jękła
-moje zęby O.O-cóż zapomniała się dziewczyna że ma wrażliwe zęby na zimno

Parsknął śmiechem.
- Przepraszam. - wybełkotał zdając sobie sprawę, że ot może niegrzeczne.

Nie wiedziała czy się śmiać z siebie czy może płakać ze wstydu ;wyciągła łyżeczkę i pomachała sobie dłonią przed rozwartymi lekko ustami
-e tam nie przepraszaj zareagowałam bym tak samo zapewne

Nabrał na nowo lody na łyżeczkę i wsadził do ust.

Ponownie zanurzyła łyżeczkę w lodach i nabrała trochę,teraz już trochę bardziej ostrożnie się nimi zajadała

Dwie łyżeczki już mu wystarczyły, aby stwierdził, że potrzebuje krwi.
- Ja się chyba przejdę. - powiedział.

Im dłużej z nim przebywała tym coraz bardziej utwierdzała się w przekonaniu że chłopak jest nieco dziwny a może inny,w każdym bądź razie coś było w nim nie teges
-mhm..-mrukła ponuro odkładając łyżeczkę na stół

- A ty się lepiej prześpij, wyglądasz na zmęczoną. - uśmiechnął się lekko.
- Dobranoc, zobaczymy się jutro. - wyszedł z kuchni jak najszybciej kierując się do drzwi.

-emm nie jestem zmęczona...pa-oburzyła się lekko,dalej siedziała w kuchni zastanawiając się co ze sob.ą zrobić

po pewnym czasie wyszła z domu